Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020
Obraz
W zeszył tygodniu pieliłam grządkę z poziomkami. Pamiętaj, że za pierwszym razem nic z mojego siania nie wyszło, ale obecnie mam cała długą grządkę poziomkowych krzaczków. Pieląc przy ostatnim krzaczku zauważyłam pszczołę chodzącą po "piachu". Przez chwilę przestraszyłam się, że niechcący ciachnęłam ją motyką i teraz już na zawsze pozostanie uziemiona. Kucnęłam i obserwowałam ją przez chwilę. Chciałam jej jakoś pomóc, ale po chwili doszłam do wniosku, że rozsądniej będzie zostawić ją w spokoju. Przez cały czas starałam się, żeby na nią nie nadepnąć, ani nie zgnieść jej w inny sposób. Ostatecznie zniknęła, więc myślę, że jednak nie pozbawiłam jej możliwości swobodnego poruszania się. Tego samego dnia stałam na chodniczku i rozmawiałam z Wujkiem. W którymś momencie pokazał mi, że po kieszeni mojej żółtej koszuli chodzi pszczoła. Cóż, widziałam to trochę wcześniej i niekoniecznie mi to przeszkadzało, ale pomyślałam, że jeśli niechcący jej coś zrobię to będzie przykro. Poł