Serce domu to kuchnia.

U nas w domu kuchnia to centrum logistyczne. Miejsce niedoszłych spotkań i niespodziewanych tłoków.

Kuchnia to miejsce, które popycha Cię do różnych przemyśleć i pomyślenia o pozostałych mieszkańcach. I pojawiają się pytania "chcecie coś z kuchni?" lub "chcesz się napić czegoś ciepłego?" - które zazwyczaj zadaje mój brat. Pojawia się talerzyk z owocami, który przynosi Mama. Pojawia się "obiad! Chodź wziąć talerze". I wiele innych spraw.

I pomimo tego, że zazwyczaj się w tej kuchni nie spotykamy - choć i to się zdarza - to jest to miejsce, które łączy nas w jakiś sposób. Drugim miejscem jest - STÓŁ w salonie. On jednak ma moc, bo pojawiają się na nim rzeczy, wzięte z kuchni. Wspólne obiady to ważny element tutejszego życia. I czasami nie da się tak zrobić, abyśmy faktycznie zjedli wspólnie, to jednak dokładamy starań, aby było to możliwe. 

Sprawa jest taka, że mamy 3 osoby w Domu i 3 pokoje, więc kiedyś trzeba wypełznąć ze swojego kącika i się spotkać. Opowiedzieć coś lub posłuchać jak ktoś inny opowiada. Pooglądać bajki i pokomentować różne sprawy.

Popularne posty z tego bloga