"Cóż ja zmieniłem, cóż wniosłem dla Świata, co osiągnąłem?"


Ostatnio naszła mnie taka myśl, że jako człowiek, niemalże każdy z nas spotyka się z taką myślą. Prawie każdy z nas chce COŚ osiągnąć w swoim życiu. Nie mówiąc o tym, że w ostatnich czasach wydaje się to niemalże wymagane. Przeglądając lub słuchając niektórych mediów zdecydowanie zderzam się z tym, że MUSISZ coś osiągnąć, być wielki, efektywny i efektowny. Nawet jeśli zagłębić się w nurt "slow" i inne zagadnienia obserwacji siebie i swoich potrzeb, tam też jest, choć nieco ukryte, dążenie do "osiągnięć". Zdaje się, że jeśli chcesz być po prostu zwykłym człowiekiem, chcesz robić zwykłe rzeczy = chcesz być nikim? To postawa wystawiona na wyśmianie. Bo trzeba chcieć więcej, trzeba mieć ambicje i osiągać rzeczy...
Inną sprawą jest to, że nie doceniamy siebie za to co robimy. Często nie dostrzegamy tego co robimy i osiągamy. Według mnie, osiągnięcia nie muszą być wielkie. Chyba, że tego właśnie pragniesz, to proszę bardzo. 

A tak poza tym, to polecam muzykę z gatunku "Pagan Folk" do słuchania podczas pisania różnych rzeczy.

Popularne posty z tego bloga